Obecnie z powodu dynamicznego wzrostu inflacji coraz częściej sięga się po art. 357(1) Kodeksu cywilnego, który wprowadza zasadę, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd, po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, może:
- oznaczyć sposób wykonania zobowiązania,
- oznaczyć wysokość świadczenia,
lub nawet
- orzec o rozwiązaniu umowy.
Ta instytucja prawna nosi nazwę klauzuli rebus sic stantibus.
Należy zaznaczyć, że ta klauzula leży w kompetencji sądu. Oznacza to, że strona nie może samodzielnie dokonać zmiany umowy, nawet przez złożenie drugiej stronie oświadczenie o zmianie treści umowy. Strony mogą jedynie kształtować umowę pod warunkiem zgody wszystkich stron, powstałej w wyniku prowadzonych negocjacji. Nadzwyczajna zmiana stosunków musi mieć charakter obiektywny i niezależny od stron, nie może dotyczyć zmiany sytuacji życiowej jednej ze stron, jednak do nadzwyczajnej zmiany stosunków zalicza się np. wzrost kursu franka szwajcarskiego wynikający z kryzysu gospodarczego. Dla klauzuli rebus sic stantibus nie ma znaczenia, która strona wnosi o jej zastosowanie, natomiast zauważyć trzeba, że pozwala ona na modyfikację stosunku łączącego strony, ale tylko w zakresie tych postanowień, które nie wynikają z norm prawnych bezwzględnie obowiązujących. Decydując się na wystąpienie z powództwem z art. 357(1) k.c. należy pamiętać, że sprawy tego rodzaju są wyzwaniem, zwłaszcza jeśli dotyczą umów wielopodmiotowych, dlatego każda sprawa jest inna i wymaga dogłębnego przeanalizowania i osobistego podejścia.